środa, 7 stycznia 2015

Stephen King - Przebudzenie

W grudniu nie wyrobiłam się w czasie, więc w ciągu najbliższych dni zamieszczę kilka zaległych recek;) Na pierwszy ogień - Przebudzenie.














Autor: Stephen King
Tytuł: Przebudzenie (Revival)
Przekład: Tomasz Wilusz
Wyd.: Prószyński i s-ka
Ilość stron: 536
Data wydania: 2014
Ocena: 9/10



Wyobraźnia mistrza jest jak królik, którego ciągle gonię i dogonić nie mogę. Biegnę przez różne krainy, czasem napotykam kilkakrotnie znajome postacie i miejsca.. a mimo wszystko historia jest inna, nowa i nieprzewidywalna. Wraz z wyjściem Joyland, postanowiłam sobie być na bieżąco, międzyczasie zaliczając starsze powieści. Może w końcu uda mi się uzupełnić kolekcję o wszystkie pozycje Kinga:)

Zaczęło się niewinnie. Jak zazwyczaj, kiedy jesteśmy dziećmi, a nasze podejście do świata jest jeszcze nieco naiwne. Do miasteczka przyjeżdża nowy pastor. Mimo młodego wieku, wzbudza szacunek i powszechną sympatię. Jednak mały Jamie odczuwa coś więcej. Jakąś szczególną więź, nić porozumienia łączącą go z duchownym Jacobsem. A jest to człowiek wyjątkowy. Pomijając umiejętności zjednywania sobie ludzi, Jacobs ma swoją pasję - elektryczność. Dzięki niemu figurka Jezusa chodzi po wodzie, a brat Jamie'go.. odzyskuje głos. Pastor przyciąga ludzi do kościoła, a jego kazania są porywające i dają do myślenia. I żyli sobie wszyscy długo i szczęśliwie, a Bóg miał nad nimi opiekę w postaci Jacobsa.. nie, nie ..to nie ta bajka;)

Kazania, owszem były porywające.. ale ostatnie kazanie wprawiło ludzi w prawdziwe osłupienie. Oto ich cudowny duchowny wygłasza bluźnierczy wywód, obarczając Boga winą za śmierć swoich bliskich. I tak kończy się bajka, a zaczyna rzeczywistość. Jamie dorasta, ale Bóg już mu nie towarzyszy. Hulaszczy tryb życia rockman'a doprowadza, niegdyś grzecznego chłopca, na margines. Uzależniony od heroiny błąka się po targowisku, wpadając przypadkiem na postać z przeszłości. To spotkanie musiało zakończyć się utratą przytomności. Ale w jakiej sytuacji się obudzi? Co zrobi dla niego Jacobs i jak dalej potoczy się ta znajomość? Może to przeznaczenie pchało ich w jedną stronę. Jakaś mroczna misja, która kończy się w zaskakujący sposób. Czym jest przebudzenie i jaki to ma związek z elektrycznością?

Powieść ma swój specyficzny klimat. Nie jest to horror, w którym straszą potwory, lecz groza wypływa z ludzkiego umysłu. Umysłu, pochłoniętego pasją, która doprowadza do szaleństwa. Można tu zacytować samego Kinga: 

"Monsters are real, and ghosts are real too. They live inside us, and sometimes, they win."

Co mi się podobało najbardziej? Oczywiście powolne budowanie napięcia. Otwierasz następny rozdział, jakbyś sięgał po kolejną kostkę czekolady.. i nie przestajesz dopóki się nie skończy. W książce czuć powiew starych mistrzów (m.in. Lovecrafta). Taki ukłon w stronę własnych inspiracji.  Do tego wyczerpujące opisy, może nie do końca potrzebne szczegóły.. ale czyż to właśnie nie składa się na ten King'owy światek, który tak doskonale potrafimy sobie wyobrazić? Według mnie jest to jedna z lepszych pozycji, jakie mistrz popełnił w ostatnim czasie. Oby takich więcej:)

Wyzwanie:
MODERN TERROR


5 komentarzy:

  1. Zgadzam się w zupełności! Jedna z lepszych ostatnich pozycji Kinga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się nie zgadzam ;P Ale to tylko moje subiektywne zdanie :) Dla mnie po prostu tym razem oczekiwania nie sprostały rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jakbym miała oceniać książkę w stosunku do całej twórczości Kinga, to na pewno dostałaby niższą ocenę. Nie śmiem nawet porównywać do dzieł pokroju "To". Ale jeśli chodzi o ostatnie dokonania to uważam, że "Przebudzenie" pozytywnie się wybija;)

      Usuń
  3. Ja natomiast Przebudzenia jeszcze nie przeczytałam, ale stoi dumnie na półce i czeka na swoją kolej :) Oby mnie nie zawiodło, ale wydaję mi sie, że będzie ok :D Ps. Zapraszam do mnie na bloga :D

    OdpowiedzUsuń